Grawerowany gołąb kontemplacji
- A ty? Umiesz powiedzieć, jak to jest zniknąć? Dobre pytanie. Będąc peleryną niewidką, odpowiedź powinna być oczywista. Skarpetka patrzy wyczekująco, a świeca z niesmakiem. Mimo, że pytanie dawno wybrzmiało, nadal czuć było dziwne zawieszenie. Niepokojące wręcz wibracje unosiły się w powietrzu, jak w momencie snu, lub filmu, gdy czuć już nieubłagany koniec sielanki. Gdy ktoś powie coś zdecydowanie nie na miejscu. - Co to za pytanie. Znikanie jest moją pracą. Pierwsza zasada została złamana. Mówienie o pracy jest zdecydowanie w złym guście. - Mieliśmy mówić o niczym. - świeca z trudem powstrzymywała swoje święte oburzenie - A ja chcę o znikaniu. Czemu o znikaniu nie można? - skarpetka wydała się poruszona - Czemu? To nie jest istotne. - „przecież to oczywiste” - Właśnie. - peleryna poruszyła się zmieszana. Zapadła cisza. Towarzystwo zgubiło wątek rozmowy. I tak minęła im chwila. - A ja myślę, że to właśnie jest istotne. - Nie jest. - Jest. I to bardzo. -